środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 7

                                 ~Mario~
Obudziłem się i poczułem, że coś naciska na moją klatkę piersiową. Otworzyłem oczy i myślałem, że śnię. Na mojej klatce piersiowej spała Marika. Włosy miała ułożone w artystycznym nieładzie. Przypomniałem sobie wczorajszą noc. Uśmiechnąłem się na samo wspomnienie. Marika była pierwszą dziewczyną z którą kochałem się nie ze względu na chęć przeżycia jedno partowej przygody, lecz ze względu na miłość. Patrzyłem na mój 8 cud świata. Dla mnie była idealna. Niby taka delikatna, a jak przyjdzie co do czego umie pokazać pazurki efekty tego mam na swoich plecach, ale nie mała cena za te wspaniałe chwile. Zauważyłem, że Marika się budzi. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Od razu po jej poznaniu zwróciłem uwagę na jej charakterystyczny uśmiech. Zawsze płynął z jej serca, zawsze był szczery. To mnie w niej urzekło - szczerość. Powiedziała do mnie:
- Wyspany?-
- Tak, ale plecy mnie bolą.-
-Czemu chyba aż tak ciężka nie jestem?-
- Nie tylko mnie troszkę podrapałaś.-
- Oj aleś ty biedny.-
- Daj buzi to nie będę się gniewał.- i pocałowała mnie znowu mógłbym cały czas smakować jej ust nigdy mi się to nie znudzi. On jest wspaniała. Powiedziałem do niej:
- Mariko Łuszczyk, czy zostaniesz moją dziewczyną?-
- Tak. Pod jednym warunkiem.-
- Jakim mój ty aniele?-
- Jedno słowo wierność.-
- Aż po grób mój aniele. To co idziemy na śniadanie? Bo muszę przyznać, że zgłodniałem.-
- Oczywiście.- udaliśmy się na stołówkę cały czas trzymając się za ręce i uśmiechając się do siebie. Byłem jednym słowem szczęśliwy. Siedzieliśmy razem przy stoliku. Zapytałem Mariki:
- Przyszłabyś dzisiaj na mój mecz?-
- Z kim gracie?-
- Z USA.-
- O której?-
- O 20:45.-
- Do 20:30 mam trening, ale postaram się wpaść chociaż na drugą  połowę. Mam prośbę.-
- Tak ma księżniczko?-
- Strzel gola.-
- Postaram się jak mi się uda strzelić to zadedykuje go tobie.- i pocałowałem ją w jej kuszące na każdym kroku usta. Po śniadaniu udałem się na trening Marikę poprosiłem aby poszła ze mną i dotrzymała mi towarzystwa. Bez problemu zgodziła się. Miałem teraz motywację na mecz. Była nią ona ta dziewczyna z Polski. Która zajmowała całe moje myśli. Kochałem ją cholernie ją kochałem. 

6 komentarzy:

  1. są razem no w końcu oby teraz nikt im tego nie zepsuł ;) ale znając życie pojawi sie ta druga heh
    rozdział boski czekam na nn ;;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sielenka lub bez sielanki sama nie wiem co zrobić :)

      Usuń
  2. Kocham to opowiadanie <3
    Są razem<3 Cieszę, że Mario się zmienił :) Plose tylko nie rozdzielane ich ( maślane oczka )
    Dodaj jak najszybciej kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz co się będzie działo w następnych rozdziałach. Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  3. O Boże jak słodko! *.* Coś tak czuję, że Mario nie dotrzyma obietnicy związanej z wiernością...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. To wszystko okaże się w kolejnych rozdziałach. Serdecznie Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń