niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 3

~Marika~
Jak na razie mamy mecze fazy grupowej, więc to jest jedno z najważniejszych spotkań. Jeżeli nie wyjdziemy z grupy to klapa. Fakt jesteśmy na I miejscy, ale Niemki to zeszłoroczne mistrzynie Europy. W grupie mamy jeszcze: Hiszpanię i Anglię. Ale wracając siedziałam sobie na łóżku i do pokoju wparował lekko podchmielony Mario Ćwok Götze. I przemówił:
- Hej lala. Masz ochotę na zabawę.-
- Idź się lecz Götze.-
- Ej ja u lekarza byłem i powiedział, że nic mi nie jest.-
- Po pierwsze ej to mówi gej, a po drugie to chyba marny ten lekarz bo głupoty u ciebie nie wykrył.-

- A czy gej zrobiłby to?- i mnie cham pocałował. Myślałam, że wybuchnę zaraz. Walnęłam go mocno z prawego sierpowego, a on upadł na podłogę, a upadając strącił wazon z kwiatkami i wylał na siebie całą wodę. Przez co wyglądał muszę przyznać sexownie, ponieważ mokry podkoszulek przylegał do jego mocno wysportowanego ciała. Matko o czym ja myślę. Na szczęście do pokoju wszedł Marco, on jedyny z dwójki moich współlokatorów był dla mnie miły. Powiedział do mnie:
- A temu co?- i wskazał na Mario, który zasnął na tej podłodze. Ja odpowiedziałam:
- Twój jakże szanowny i zacny kolega mnie pocałował, więc ja poczęstowałam go moim prawym sierpowym i on upadł oblewając się wodą z wazonu.-
- Aha. A jak nastrój przed meczem z naszymi rodaczkami?-
- Właśnie analizuję ich styl gry na laptopie.-
- Aha. Przez te kilka dni nawet nie poznaliśmy się dobrze. Na jakiej pozycji grasz?-
- Napastnik lub ofensywny pomocnik.-
- O to tak jak ja w klubie. A z jakim numerem grasz?-
- 11. Tak jak ty w BVB.-
- Widzisz podobni jesteśmy.-
- Ale tylko trochę.-
- O której mecz?-
- O 20:45. Jak chcesz to wpadnij.-
- W sumie czemu nie.- w pewnym momencie dostałam sms-a od trenera, żeby już się zbierać. Powiedziałam do Reusa:
- To ja lecę.-
- Powodzenia.-
- Nie dziękuję. Czekaj ty nie jesteś za Niemkami?-
- W futbolu żeńskim u nas w Niemczech jest tak jak w Hiszpanii. Wygrały wszystko co można może wystarczy. A i uważaj na Kreiger bardzo lubi faulować to ta z numerem 8. Powodzenia.-
- Pa.- udałam się do autokary,a autokarem podjechałyśmy na stadion. Poszłyśmy do szatni i tam przebrałyśmy się. Nasz trener podał nam wskazówki i poszłyśmy na rozgrzewkę. Potem znów do szatni przebrać się w stroje meczowe, a następnie do tunelu i czekać na wyjście. Wyszłyśmy na murawę i najpierw odegrali hymn Niemiec, a potem zaśpiewałyśmy nasz wspaniały polski hymn. Widziałam dużo biało-czerwonych flag co mnie bardzo zdziwiło. W pewnym momencie hymny Eliza (pomocnik) powiedziała do mnie:
- Odwróć się i popatrz na sektor z Polakami.- zrobiłam to o co mnie prosiła i zaniemówiłam na całą trybunę z kibicami polskimi rozłożona była polska flaga. Wtedy wiedziałam, że ludzie trzymają za nas kciuki i wierzą w nas. Po chwili był gwizdek i zaczął się mecz.

4 komentarze:

  1. Rozdział cudowny, ale to jak zawsze :) Pierwszy pocałunek mają za sobą <3
    Niech ten Mario się szybciutko zmienia. Oczywiście na lepsze. Mam nadzieję, Polki wygrają ten mecz <3
    Dodaj szybciutko kolejny rozdział :D
    Całusy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za koma. Jak zauważyłaś Mario jest tutaj w roli bad boya, więc się szybko nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. bosko Mario i Marika <3
    czekam na więcej ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest już 4 rozdział pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń