Uff dzisiaj gramy z Hiszpanami o finał mundialu. Nerwy mnie rozwalają od środka. Marika cały czas stara się mnie uspokoić. Ma być na meczu i trzymać za mnie kciuki. Przed meczem powiedziała do mnie:
- No nie wiem czy wam kibicować bo w reprezentacji Hiszpanii gra dużo moich przyjaciół z Barcelony. Jak ja im spojrzę w oczy po powrocie?- to podobno to miało być śmieszne jednak mnie nie bawiło. Siedziałem właśnie w autokarze który jechał na stadion. Miałem na uszach moje ulubione słuchawki i byłem pogrążony w muzyce. Nie docierały do mnie żadne bodźce z zewnątrz. Patrzyłem na ekran mojego smartfona na którym było zdjęcie moje i Mariki. Przez myśl przebiegło mi „Czy to nie za szybko? Czy to ma sens ona w Barcelonie, a ja w Dortmundzie.” Lecz od razu odgoniłem od siebie te myśli, przecież kocham Marikę, a ona mnie. Wyszedłem a autokaru i udałem się do szatni aby się przebrać. Na rozgrzewkę.
~Marika~
Właśnie wróciłam z treningu. Byłam padnięta, miałam ochotę iść w kimę, ale obiecałam Mario, że przyjdę na jego mecz o finał. ubrałam koszulkę z nazwiskiem mojego chłopaka, na szyję ubrałam szalik Niemiec, a na policzkach wymalowałam sobie flagi Niemiec. Gdy doszłam do stadionu była właśnie 50 min. meczu. zanim znalazłam swoje miejsce na trybunach skończyła się 60 min. usiadłam wygodnie i patrzyłam na rozwój sytuacji meczowej. W pewnym momencie Mario został faulowany przez Piqué. Mario nie podnosił się z murawy. Byłam autentycznie przerażona bo Hiszpan praktycznie ściął Mario z nóg. Podbiegli do niego masażyści dali mi okład na nogę. Po chwili Mario mógł kontynuować grę. Sędzia na pewno doliczy kilka minut. Do rzutu wolnego ok. 30 m od bramki podszedł Reus. Wykonał świetnie stały fragment gry,a w polu karnym czekał już Mario, który wbił piłkę głową do siatki. Podbiegł do sektora w którym siedziałam podciągnął koszulkę meczową do góry i WSZYSTKIM obecnym ukazał się napis po polsku
"<3 Marika kocham Cię! <3"
Aż łza zakręciła mi się w oku. Potem chłopacy z drużyny rzucili się na niego i zrobili tzw. kanapkę. W końcu zabrzmiał dźwięk gwizdka kończącego mecz. Pobiegłam na murawę i znalazłam bohatera dzisiejszego meczu. Rzuciłam mu się na szyję i namiętnie pocałowałam. Powiedziałam do niego:
- Gratuluję kochanie zostałeś bohaterem. Jestem z ciebie dumna.- w pewnym momencie podszedł do nas Xavi i powiedział do Mario po angielsku:
- Piękna bramka gratuluję.-
- Dzięki.- Mario był widocznie zmieszany bo bardzo lubił Xavi'ego. Po chwili Hiszpan zwrócił się do mnie po hiszpańsku:
- To prawda, że przenosisz się do BVB?-
- Tak.-
- Będziemy tęsknić za przypałami z tobą.-
- Tak wiem, ja za wami także.- porozmawialiśmy chwilę i wróciliśmy do hotelu. Jutro o 9:30 miałam trening, a chłopacy z racji tego, że wygrali mają przez dwa dni wolne. Pozazdrościć. Po prysznicu udałam się w krainę Morfeusza.
- Gratuluję kochanie zostałeś bohaterem. Jestem z ciebie dumna.- w pewnym momencie podszedł do nas Xavi i powiedział do Mario po angielsku:
- Piękna bramka gratuluję.-
- Dzięki.- Mario był widocznie zmieszany bo bardzo lubił Xavi'ego. Po chwili Hiszpan zwrócił się do mnie po hiszpańsku:
- To prawda, że przenosisz się do BVB?-
- Tak.-
- Będziemy tęsknić za przypałami z tobą.-
- Tak wiem, ja za wami także.- porozmawialiśmy chwilę i wróciliśmy do hotelu. Jutro o 9:30 miałam trening, a chłopacy z racji tego, że wygrali mają przez dwa dni wolne. Pozazdrościć. Po prysznicu udałam się w krainę Morfeusza.
WAŻNA INFORMACJA!!!
ODBLOKOWAŁAM MOŻLIWOŚĆ DODAWANIA KOMENTARZY PRZEZ ANONIMÓW NA WSZYSTKICH BLOGACH. POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Rozdział świetny, ale to już normalną :) Jej chciałabym, aby w realu Niemcy wygrali Mundial <3
OdpowiedzUsuńCieszę się że dodałaś wcześniej rozdział :) Nie mogę się doczekać kolejnego. Dodaj jak najszybciej następny :)
Jestem ciekawa jak poszła ci matura :)
Z góry przepraszam za to pytanie, ale jestem ciekawska :)
Prawdopodobnie zdałam, ale to się okaże w czerwcu. Dzięki jak zawsze za opinię. Zapraszam na bloga o Andrei. Tam też dzisiaj nowy rozdział.
UsuńRozdział fantastyczny zresztą jak zawsze .. Czekam na następny ..
OdpowiedzUsuńDzięki za koma pozdrawiam.
UsuńNo świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńMario i ta koszulka ^w^
Czyli będą się widywać codziennie, skoro przechodzi do BVB :-D może zamieszka z Mario? Xd
Pozdrawiam :-)
Dzięki wielkie za koma pozdrawiam serdecznie.
UsuńKurde.! Czemu ja dopiero teraz tu trafiłam.? -,- Zakochałam sie. Cieszę się jak małe dziecko gdy czytam o Mario i Maricee. Hah. :D nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Pozdrawiam ;***
OdpowiedzUsuńDzięki za koma i czekam na rozdział na blogu o Marco.
UsuńRozdział jest bombowy<3 Marika i BvB ?? Tak zdecydowanie tak!! Mario taki kochany...boszzz ta koszulka.... uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. :-)
Dzięki wielkie pozdrawiam.
UsuńWow !! Ten rozdział jest cudsny . Piszesz wspaniale. Kocham to opowiadanie , czekam na kolejny buziaki :***
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że miło to słyszeć, ale byłoby to trochę dziwne więc powiem miło mi to widzieć.
UsuńBuuhaaahaa!! :D Jak będę miała chłopaka to zrobię mu podobną koszulkę tylko z moim imieniem xd No także ten... cudny rozdział :) I Marika będżę jedną z nas! Juupii <3 OGŁASZAMY WIELKI TRANSFER :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :*
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :* :)
Dzięki za koma pozdro. PS. nie wiem kiedy nowy rozdział na razie bark weny na tego bloga przepraszam bardzo.
UsuńBoże człowieku to jest świetne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i zapraszam do mnie: http://shakira-gerard-pique.blogspot.com/2014/04/prolog.html#comment-form
licze ze zostawisz po sobie komentarz ;)
Dzięki za miły komentarz i zapraszam na resztę blogów. Na pewno zostawię po sobie ślad na twoim blogu. Pozdro
UsuńO Mój Bożee! To jest cudowne! :**
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że dopiero nadrobiłam wszystkie rozdziały, ale piszesz po prostu świetnie! ;*
Czekam na next i zapraszam do mnie :DD
Na pewno wpadnę dzięki za mobilizujący komentarz, może wena mi wróci. Pozdro. PS. uwielbiam twojego bloga.
UsuńJuż wpadam na pewno zostawię koma
OdpowiedzUsuń