sobota, 3 maja 2014

Rozdział 9

~Marika~
Obudziłam się o 10:30 nie mieliśmy dzisiaj meczu. Przebrałam się w jakieś ubranie aby pobiegać i poszłam do łazienki. Podczas prysznica śpiewałam sobie piosenkę Elen Levon „Wild Child"” bardzo lubiłam tą piosenkę. W pewnym momencie poczułam na swojej tali znajome dłonie. Pomyślałam „No to katastrofa nie zamknęłam drzwi.” Odwróciłam się i zobaczyłam dziecięcą mordkę Mario. Powiedziałam do niego:
- A ty tu czego?-
- Oj kicia stęskniłem się za tobą.- i tutaj Mario mi się naraził nie znosiłam kiedy jakiś chłopak mówił do mnie kicia co jak futrzak jestem? Powiedziałam do Mario:
- Wiesz pączusiu, że nie lubię jak ktoś do mnie kicia mówi?-
- Przepraszam nie wiedziałem.- i zrobił minkę dziecka które mówi „Ja nic nie zrobiłem mamusiu to nie ja.” Nie wiedziałam czy śmiać się z tej miny czy płakać. Po chwili zastanowienia przyciągnęłam chłopaka do siebie i namiętnie pocałowałam. Ale na buziakach się skończyło. Widziałam ta zawiedzioną minę Mario. Komizm na całej linii.

~Mario~

Jasna cholera! Coś mnie obudziło kiedy śniło mi się, że Niemcy wygrywają mundial, a Marika przeprowadza się do mnie. Rozbudziłem się i usłyszałem śpiew z łazienki. To nie mógł być Reus ponieważ po pierwsze on spał w łóżku, po drugie on by „śpiewał” Biebera, a po trzecie to on by nie śpiewał tylko wył. Uchyliłem drzwi do łazienki i w zaparowanej kabinie prysznicowej zobaczyłem zarysy ciała swojej dziewczyny. Aż mnie prąd przeszedł. A jej głos Boże!! Ona powinna śpiewać i grać w piłkę  bo to i to wychodzi jej genialnie. Po ciuchu zdjąłem swoją piżamę i po cichu wślizgnąłem się do Mariki, położyłem swoje dłonie na jej pięknie wyrzeźbionej talii i ona dopiero wtedy zorientowała się, że nie jest w łazience. Trochę się podroczyliśmy, trochę całowaliśmy. Jednak Marika nie miała na nic więcej ochoty. Na moje wielkie nieszczęście wyciągnęła mnie na bieganie. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że Marika biega do wyczerpania sił. Niestety ona ma lepszą kondycję. Gdy wróciliśmy do pokoju (po 4 godz. biegania) padłem nieżywy na łóżko, a ona powiedziała:
- Kochanie masz ochotę na wspólny prysznic?-
- Mari z tobą zawsze.- nagle mi siły przybyły, aż sam się zdziwiłem jak ta dziewczyna na mnie działa. Po miłym prysznicu udaliśmy się na miasto pozwiedzać dzisiaj nie mieliśmy treningów ani meczy, więc trzeba korzystać. Marika ubrała się jak zwykle idealnie. Zrobiliśmy masę zdjęć i kupiliśmy nieco pamiątek. Aż strach pomyśleć co będzie jak się mundial skończy. Ona wraca do Barcelony, a ja do Dortmundu. Może uda nam się przezwyciężyć tą odległość w końcu w miłości nie ważne są kilometry tylko uczucie prawda? Na mieście bardzo dużo osób prosiło Marikę o autograf co mnie zdziwiło nie bardzo wiedziałem jak bardzo znana jest Marika. Wróciliśmy do pokoju, kiedy Marika poszła się odświeżyć ja wziąłem laptopa na kolana i wystukałem w GOOGLE " Marika Łuszczyk" wyskoczyło mi setki artykułów. Wszedłem więc na wielką wszechwiedzącą Wikipedię i znalazłem coś co mnie bardzo zdziwiło:
Marika Łuszczyk - polska piłkarka grająca przeważnie na pozycji napastnika. Obecny klub to FC Barcelona. Debiutowała w seniorskiej ladrze w wieku 17 lat i 265 dni. Zdobywczyni 2 nagród dla najlepszej piłkarki globu do lat 21. Wartość: 50 mln. Euro. 
 Powiedzieć że byłem zaszokowany to nie powiedzieć nic. Moja dziewczyna jest najlepszą piłkarką na świecie, i jej karta zawodnicza jest więcej warta niż moja. WOW. 

12 komentarzy:

  1. bardzo mi sie spodobalo !
    czekam na kolejny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki wielkie pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah ten Mario .... Niewiedza o własnej ukochanej?? Nieładnie oj nieładnie...
    Rozdział super! Czekam na nn <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu ;d świetny rozdział! No bomba ;d
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobne nazwisko jak Marika xd ;D
    Rozdział the best <3
    Powodzenia na maturze!
    Wpadnij do mnie ;* dawno Cię nie było ;c

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem, jestem co ja mam ci tu napisać. Po pierwsze nie jestem fanem tak szybkich związków. lecz chce się dowiedzieć ile wytrzyma Mario z jedną.
    Oby wytrzymał długo, bardzo długo.
    Pozdrawiam i całuje
    Werooooooo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię i czekam na rozdział na twoim blogu.

      Usuń
  7. Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale wcześniej nie mogłam. Przez tą naukę nie mam ani chwili dla siebie.
    Ale przechodząc do rozdziału, to jak zawsze genialny. Mam nadzieję, że po mundialu i tak będą razem. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
    Dodaj jak najszybciej następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział może uda mi się dodać przed 15.05 może nawet dzisiaj.

      Usuń