poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdział 11

~Narrator~
Mundial powoli kończył się. Niemcy grali finał z Brazylią, a Polska z Stanami Zjednoczonymi. Niestety obie reprezentacje grały o tej samej godzinie. Mario wysłał swojej ukochanej sms-a
"Mentalnie jestem z tobą. Trzymam za was kciuki. Życz nam powodzenia. Kocham Cię <3"
Dziewczyna widząc tą wiadomość wiedziała, że musi dać z siebie wszystko. Wie, że rodzina, kibice, przyjaciele i chłopak liczą na nią. Siedziała w autokarze ze słuchawkami na uszach i koncentrowała się przed meczem. Na autokarze mieli po polsku napisane
Jeden kraj, jedna rodzina, jedna drużyna. Polska chce te mistrzostwa wygrać. 
Po wejściu do szatni całkowicie wyłączyła myślenie. Uważnie słuchała trenera, który dawał swojej drużynie ostatnie wskazówki dotyczące taktyki na ten ostatni mecz, i powiedział coś bardzo ważnego:
- Grajcie sercem, dajcie z siebie wszystko, a na pewno wygracie. Powodzenia.- podały sobie ręce i krzyknęły na 3:
- Polska gola!!!- wyszły do tunelu i czekały na znak od sędziego na sygnał pozwalający wyjść na murawę. Przeczuwały, że to będzie pechowe spotkanie, ponieważ sędziom był Howard Webb. Marice od razu przypomniał się mecz z Euro 2008. Obie reprezentacje weszły na boisko. Marika widziała jak na każdym meczu mnóstwo Polskich flag. Najpierw odegrano hymn USA, a potem na cały stadion było słychać hymn Polski, który o dziwo został zaśpiewany akapella. Ponad 80 tys. gardeł śpiewało Mazurka Dąbrowskiego. Stadion mieścił 100 tys osób, a z USA przyjechało tylko 20 tys kibiców. W końcu zaczął się mecz. Zarówno Polska - USA, jak i Niemcy - Brazylia. Po pierwszej połowie w obu meczach wynik był równy 0:0. Trener polecił dziewczynom grać wysokim pressingiem i dać faulować się w pobliży pola karnego, zaś w reprezentacji Niemiec boisko opuścił Reus, a w jego miejsce wszedł Mario Götze. Reus jako, że miał ze sobą telefon śledził mecz Polska - USA. Niestety nie miał relacji TV, tylko musiał czytać co się dzieje na boisku kilkadziesiąt kilometrów od Sao Paulo. W 55 minucie meczu Niemcy - Brazylia w polu karnym został faulowany Durm, a Neymar za brutalny wślizg został ukarany czerwoną kartką. Brazylia musiała radzić sobie bez swojego asa. Do wykonania 11 podszedł Mario Götze. Spojrzał w oczy brakarza, wziął rozbieg i z całej siły uderzył w futbolówkę. Na kilka sekund widownia zamarła, a po krótkiej chwili dało się usłyszeć krzyk 50 tys Niemców. Padła bramka. Wszyscy bardzo się cieszyli. W 60 minucie meczu Polski również została podyktowana 11, dla reprezentacji Polski. Do rzutu karnego podeszła Marika, stadion zamarł. (na szczęście po aferze w Pucharze Niemiec w każdej poważnej imprezie piłkarskiej była stosowana technologia Goal Line) Marika wzięła głęboki oddech, wzięła rozbieg i bramka padła, była bardzo widowiskowa. Wszystkie dziewczyny rzuciły się na Marikę gratulując jej gola. Po kilkunastu sekundach na stadionie w Sao Paulo Marco przeczytał na swoim I-phonie:

1:0 dla Polski!!! Wspaniały gol Mariki Łuszczyk. Wspaniałe wykonanie rzutu karnego!!! Ta bramka będzie pokazywana w każdej telewizji na świecie. Co ta dziewczyna potrafi niesamowite!!! To na pewno będzie bramka Mundialu!!! Wspaniale!!!
 Marco czytając to uśmiechnął się tylko nie mogąc się doczekać aż zobaczy tą bramkę. Niemcy walczyli zaciekle, ale nie mogli dopaść do braki Brzyli. A co się działo w dziewczyn? Dokładnie 70 minuta meczu. Polki rozgrywały akcję ofensywną. W pewnym momencie dziewczyna z numerem 9 na koszulce podała do Mariki, a ta znów popisała się perfekcyjną techniką, niczym Zidane, padła bramka na 2:0 dla Polski. Stadion oszalał, wręcz eksplodował. Każdemu fanowi futbolu spodobałby się ten mecz. Marco przeczytał kolejny komunikat na stronie serwisu na którym "czytał" mecz: 
2:0 dla Polski!!! Marika Łuszczyk!!! Ta dziewczyna jest niesamowita!!! Genialna technika strzału!!! Polka została współ liderką klasyfikacji strzelców. 
Marika po strzeleniu tych dwóch bramek stała się współ liderką klasyfikacji strzelców turnieju. Sędzia do regulaminowego czasu gry meczu pań doliczył 3 minuty. Mecz Niemców skończył się po 90 min. wynikiem 1:0 dla Niemców. Marco po usłyszeniu końcowego gwizdka schował telefon do kieszeni i pobiegł na murawę i cieszył się z kolegami. W meczu dziewczyn była 93 minuta ostatnie kilka sekund i będą mogły cieszyć się ze swojego największego osiągnięcia. Marika szarżowała na bramkę Amerykanek. Zauważyła, że w polu karnym jest za mało jej koleżanek i dużo Amerykanek. Zaryzykowała i ze swojej tzw. atomowej prawej nogi strzeliła wprost na bramkę. Calutki stadion wraz z komentatorem zamilkł po kilku sekundach lotu piłka znajdowała się w siatce. Do Mariki nie docierało to, że strzeliła hat-trika w finale mistrzostw świata. Kolejna eksplozja radości polskich kibiców. Polska reprezentacja wygrała Mundial. Wszystkie 22 dziewczyn płakało. Jedne ze szczęścia drugie z rozpaczy. Marika dostała aż 4 nagrody indywidualne: dla najlepszego strzelca, najbardziej wartościowej zawodniczki, za najpiękniejszą bramkę i dla najlepszego napastnika. Od kapitana dostała opaskę aby mogła wznieść w górę puchar. Kapitanka powiedziała do Mariki:
- Odbierz nasz puchar zasłużyłaś na to jak nikt inny. Bez ciebie nie byłoby tego zwycięstwa.- Marika odpowiedziała:
- Odbierzemy i uniesiemy go razem, nie strzeliłabym tych bramek gdyby nie wy. Dziękuję.- w głośnikach rozbrzmiał głos komentatora:
- Panie i panowie w meczu Niemcy - Brazylia wynik 1:0 dla reprezentacji....Niemiec. Jedynego gola w tym meczu strzelił Mario Götze. Po chwili na telebimie pokazana została bramka zdobyta przez Mario. Marika uśmiechnęła się szeroko i powiedziała pod nosem:
- Gratulację kochanie.-
W tym samym czasie na stadionie w Sao Paulo
Reprezentacja Niemiec świętowała zwycięstwo na Mundialu, gdy z głośników wydobył się komunikat komentatora stadion zamilkł, a wszyscy reprezentanci Niemiec słuchali komentatora i patrzyli na telebim:
Panie, panowie oraz piłkarze przed kilkunastoma sekundami zakończył się mecz finałowy Polska - USA. Ten mecz można nazwać dwoma słowami Łuszczyk Show. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla reprezentacji Polski. Marika Łuszczyk strzeliła wszystkie 3 bramki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, że każda bramka do końca życia pozostanie w pamięci każdego kibica piłki nożnej. A teraz przenosimy się na płytę stadionu gdzie gwiazdę dzisiejszego wieczoru dorwał nasz wysłannik. 
Po chwili na telebimie ukazały się sylwetki dziennikarza i Mariki. Marika miała rozpuszczone i zlepione od potu i szampana włosy, na jej szyi wisiał medal, a na ustach widniał szeroki uśmiech. W końcu dziennikarz zaczął wywiad (od aut. D-dziennikarz, M - Marika)
D: Marika ten finał na pewno długo pozostanie w twojej pamięci. W końcu żeńska reprezentacja Polski nigdy nie była Mistrzem Świata, a męska reprezentacja zdobyła brązowy medal w 1974 roku.-
M: Tak z pewnością to był fajny mecz. Byłam dzisiaj w dobrej kondycji zarówno fizycznej jak i psychicznej.-
D: Twoje bramki z pewnością zostaną zapamiętane przez wiele lat. Sam osobiście nie wiem która jest najładniejsza.-
M: Ja również nie wiem. Mi z perspektywy krótkiej przeszłości najbardziej podoba się 1, 2 i 3 bramka.-
D: Ty nigdy nie tracisz poczucia humoru?-
M: Prawie zawsze mam taki humor jak teraz. Wynika to z tego, że robię to co kocham i chyba dobrze mi to wychodzi.-

D: Powiedz mi co czułaś zaraz po zakończeniu meczu?-
M: Tego się nie da opisać. Do teraz trzęsę się z radości. To najwspanialsze uczucie jakie kiedykolwiek przeżyłam. Kiedy odbierałam razem z Magdą puchar bałam się, że wypuszczę go z rąk, które trzęsły mi się z radości. Jak by to powiedziała jedna z moich koleżanek z czasów liceum: "Czuję się jak po dobrym sexie: zmęczona, ale wniebowzięta." -
D: Dedykujesz komuś ten mecz i bramki?-
M: Mojej rodzinie, bez której nic bym nie osiągnęła, mojemu chłopakowi, który teraz pewnie razem z drużyną podnosi puchar do góry lub cieszy się ze zwycięstwa, moim koleżankom z drużyny bez których nie byłoby tych trzech bramek, sztabowi szkoleniowemu a przede wszystkim trenerowi, który mi zaufał i powołał do kadry.-
D: A co z twoją przyszłością? Dalej będziesz grała w Barcelonie?-
M: To się okaże wkrótce.-
D: Dziękuję ci bardzo za wywiad i życzę dalszych sukcesów.

M: Dziękuję również.
Po chwili komentator powiedział:
A teraz bramki Mariki Łuszczyk z finałowego meczu Polska - USA.
Na telebimie ukazał się napis "To na rozgrzewkę wapno" i na telebimie pokazała się akcja wykonana przez Marikę. Druga bramka była zapowiedziana "Niczym Zidane" i powtórka, tylko teraz pokazała się akcja przy której padła 2 bramka. Przy trzeciej "To się nazywa dobicie przeciwnika i atomowa prawa noga Mariki Łuszczyk" i trzecia bramka. Niemcy stali w osłupieniu. Byli pod wrażeniem talentu tej młodziutkiej dziewczyny. Feta trwała jeszcze baaardzo długo. 


Na początek pragnę was przeprosić za tak długą nieobecność na tym blogu. Po prostu dostałam zawiechy weny na tą historię. Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba. Swoje opinie wyraźcie w komach. Pozdrawiam i obiecuję systematyczne dodawanie rozdziałów na wszystkie blogi. 

18 komentarzy:

  1. Rozdział genialny, ale to już normalne :) Jak jakbym się cieszyła gdyby naprawdę wygrała reprezentacja Niemiec mundial <3 Ale na to musimy poczekać do rozpoczęcia się rozgrywek.
    Co do rozdziału to jednym słowem Marica podpisała się swoim talentem. Jest świetna, a do tego ma poczucie humoru.
    Dodaj jak najszybciej następny rozdział. Nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa jak zawsze z resztą. Postanowiłam się sprężyć i napisać ten rozdział. Ja na mundialu trzymam za Niemców kciuki z wszystkich sił. Zabieram się za pisanie rozdziału na BVB ponad wszystko, a potem na dwa najnowsze blogi. Pozdrawiam i czekam na rozdział u ciebie. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Genialny rozdział, zresztą jak wszystkie:)
    Nie mam więc co się rozpisywać, bo oczywista oczywistość, że piszesz świetnie :)
    Pozdrawiam, całuję i zapraszam do mnie:**
    Mile widziany komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za koma bardzo podoba mi się twój blog o Mario i Lunie. Za chwileczkę wpadnę i skomentuję twój rozdział.

      Usuń
  3. To niesamowite Uwielbiam tę historię i mam nadzieje , ze nie zakończysz jej zbyt szybko .

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział ;3 Ile bym dała żeby Niemcy naprawdę wygrali mundial ;*
    Marika ma wielki talent ;*
    CZekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za koma. Czekam na rozdział u ciebie o Marco. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Rozdział jak zawsze świetny !
    A ja tam nie chcę by Niemcy wygrali XD
    Sorry... Jestem za Argentyną :D
    Czekam na kolejny !
    I zapraszam do mnie: http://czy-to-jest-prawda-barca-cesc.blogspot.com/2014/06/rozdzia-15-co-nie-miescimy-sie.html#comment-form nowy rozdział ;)
    Mam nadzieję, że skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wpadanę na twojego bloga. To, że ty jesteś za Argentyną mi nie przeszkadza każdy ma prawo kibicować komu mu się podoba.

      Usuń
  6. Cudowny rozdział :D
    Ahh, chcę aby Niemcy wygrali!
    A jak nie Niemcy to Hiszpania lub Brazylia! :D
    Takie tam moje 3 typy :D

    Co do rozdziału jest przecudowny :D
    Cieszę się, że natrafiłam na ten blog. :)
    Pozdrawiam serdecznie i zparaszam na mojego nowego bloga :)
    Może cię zaciekawić. :) Poświęcisz mu chwilę? :)

    http://walka-o-moje-marzenia.blogspot.com/2014/06/zawiosc-pierwsza.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wpadnę i zapraszam również na resztę blogów.

      Usuń
  7. Ja nie wiem, jak Ty to zrobiłaś, co Ty zrobiłaś, jak Ty to pisałaś... ale ja po prostu się popłakałam ;'c Sama nie wiem co się ze mną stało :> Chyba po prostu tęsknię za zwycięstwami polskiej reprezentacji i chciałabym być na miejscu Mariki ♥ To taka Ewa Pajor ♥ Rozdział jest cudny :) Mario & Marika ♥ Czekam na nexta <3
    Brak słów <33
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział :))
    Buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana nie jeden polski kibic czeka na jakikolwiek sukces polskich kopaczy. I dziękuję również za bardzo miły komentarz. Już frunę na twojego bloga przeczytać rozdział. Rozdział 12 dodam dzisiaj.

      Usuń
  8. Świetny rozdział, twoje opowiedanie mnie zafascynowało ;) Zapraszam do mnie http://my-life-my-game-and-my-rules.blogspot.com/ Mam nadzieję że ci się spodoba i zaobserwujesz i skomentujesz ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za koma i zapraszam na resztę blogów lecę do ciebie i na pewno przeczytam.

      Usuń
  9. Hej, dzięki za komentarz, jesli masz ochotę, zapraszam również na http://zlotkoiorzelek.blogspot.com/ i na nowy blog http://pisanietomojaterapia.blogspot.com/ pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za koma, zapraszam na resztę blogów.

      Usuń